
Psychoterapia wglądowa – czym jest i jak działa?
12 maja 2025
Psychoterapia wspierająca – bezpieczna przestrzeń w trudnych momentach życia
23 maja 2025W psychoterapii nie ma narzędzia ważniejszego niż sam terapeuta. To, kim jesteśmy, jak słuchamy, jak reagujemy – bezpośrednio wpływa na skuteczność procesu terapeutycznego. Dlatego rozwijanie samoświadomości to nie luksus, lecz obowiązek etyczny każdego psychoterapeuty.
W tym artykule dzielę się trzema filarami pogłębiania samoświadomości: psychoterapią własną, superwizją oraz literaturą.
1. Psychoterapia własna – spotkanie z samym sobą
Psychoterapia własna nie służy tylko „zaliczeniu godzin” w toku szkolenia. To fundament pracy terapeutycznej. Własna terapia pozwala:
- Zrozumieć mechanizmy obronne, które sami stosujemy
- Skonfrontować się z nierozwiązanymi konfliktami wewnętrznymi
- Przeżyć relację terapeutyczną z perspektywy pacjenta
- Rozpoznać przeniesienia, które mogą wpływać na naszych pacjentów
Im lepiej znamy siebie, tym mniej przeszkadzamy w terapii pacjentom. Własna terapia to inwestycja nie tylko w warsztat, ale i w pokorę.
2. Superwizja – lustro, które nie ocenia
Superwizja to przestrzeń, w której możemy spojrzeć na swoją pracę z dystansu. To nie kontrola – to rozmowa, która:
- Umożliwia zobaczenie „ślepych plam” w relacji terapeutycznej
- Pomaga zrozumieć własne reakcje emocjonalne (kontrprzeniesienie)
- Oferuje wsparcie w momentach zawodowego zwątpienia
- Uczy stawiania pytań zamiast szukania szybkich odpowiedzi
Regularna superwizja nie kończy się wraz z egzaminem certyfikacyjnym. To praktyka na całe życie – nieustanna korekta kursu, którą podejmujemy z odpowiedzialnością i ciekawością.
3. Literatura – myślenie o myśleniu
Czytanie nie zastąpi doświadczenia, ale rozwija refleksyjność. Dobra literatura psychoterapeutyczna nie daje gotowych rozwiązań – zmusza do myślenia, do stawiania pytań, do przyjmowania różnych perspektyw.
Refleksja na zakończenie
Warto sięgać zarówno po klasykę (Freud, Winnicott, Kernberg), jak i po współczesnych autorów, którzy łączą teorię z praktyką. Czasem jedna trafna metafora potrafi otworzyć w nas zupełnie nowy obszar widzenia pacjenta i siebie.
Rozwijanie samoświadomości terapeuty to proces nieskończony, niepodlegający automatyzacji. Nie wystarczy raz „przepracować siebie” czy „przejść szkolenie”. Każdy pacjent stawia nas przed pytaniem: Kim teraz jestem jako terapeuta?
Własna terapia, superwizja i literatura nie wykluczają się – wzajemnie się dopełniają. To trzy różne sposoby spotkania z własnym cieniem, z ograniczeniami, ale i z potencjałem.
Samoświadomość nie jest celem. Jest postawą.